Informacyje

~Merry :')

piątek, 7 marca 2014

Rozdział 11

Pianki smerfy robią swoje. Uwaga! Ten rozdział może być dziwny!
_________________________________________________________________________________
*Liam* *3 dni po zniknięciu Am*
Brak Am to tak jakby ktoś wykręcił ci kawałek serca. Mimo, że jest denerwująca, głupiutka i nie wiem co dalej, GŁOWA MNIE BOLI! Niall siedzi biedny w pokoju i Jake go pociesza, Zayn siedzi w kuchni łykając jakieś proszki uspokajające, kot Hazz'y jest irytujący, a sam lokers chodzi po salonie i gada rzeczy typu " wiedziałem że bita śmietana to zło", "Mleko nie dodaje skrzydeł" itp. Nie mam do niego siły więc niech se mamrota te swoje afrykańskie bełkoty. Ekipa z polski wybyła nie wiem po co może się upić? O wrócili. Po co im przepychacz do kibla? Może ja się zamknę w pokoju i grzecznie poczekam na powrót Am? 
-Liam! Gdzie rondle trzymasz? A szczotka do kibla tam gdzie zawszę? Mów jak do mnie milczysz! - Fabian'owi odbija już kompletnie. 
- Rondle trzymamy nad blatem w jednej z szafek. A szczota tam gdzie zawszę.- szybko ewakuowałem się do pokoju i go zakluczyłem. Teraz wzniosę modły o szybki powrót Am.
*Am*
Ile mam siedzieć w jego pokoju? Nuuuudno tu! O ktoś wpełzł do pokoju. Tego ktosia to nie znam i nie jest nim Josh, tylko jakaś kizia z mordką podobną do mojej... Nie podoba mi się to. Czekaj to ta jak jej tam D-coś tam. D, Dri, Drix! Tak to ta niejaka Drix! Po pomieszczeniu zabrzmiał jej niemal piszczący głos.
-Kogo my tu mamy, mojego klona. Witaj młoda.
-Żegnaj stara.- umiem walczyć o swoje, mną się nie pomiata!
-Hola, hola jak mnie nazwałaś?
-Ooo zaraz się plasticzek rozmaże? Biedna.- Tylko kpina i chęć przywalenia jej prosto w krzywy ryj. Może byłyśmy podobne ale ona miała jakąś bardziej kwadratową głowę.
- Zadarłaś z mistrzynią sztuk walki!-wydarła się nie wiem po co.
-Mam się bać plastika bojącego się o swoje paznokcie? Nie doczekanie twoje pustaku.- Jeszcze nie powiedziałam niczego strasznego a ona już wymachuje łapskami jak opętana. Wystarczył unik i mocne uderzenie z łokcia w plecy by ją znokautować. Aż tak proste to było? Do pokoju jak błyskawica wpadł Josh z policją. I to dla tego go nie było? A ja musiałam znosić tego puszczalskiego pustaka? Przy najmniej wrócę do domu... Chyba.
- Poradziłaś sobie z nią? Jak?- Czy Josh nie widział tamtego jednego  zdjęcia?* Jak widać nie i dobrze niech nie wie. Policja zabrała Drix do jej miejsca przewidzianego pobytu. 
- Nie ważne jak.-Teraz jestem obojętna i oschła? Mieszanka uczuć.
- Powiedź! Policja nie dawała rady jej przytrzymać nawet a ty co?- Ale on pod ekscytowany. Co w tym takiego? Czekaj co?! Policja jej utrzymać nie mogła? Aż tak nisko upadli. Śmiać mi się chce jak o tym myślę. A teraz głupia Am ma uciechę z głupoty funkcjonariuszów. 
- Machała jak opętana łapami to ją wyminęłam i przywaliłam z łokcia w plecy. Chyba trafiłam w jakieś czułe miejsce, więc straciła przytomność.- To tyle. Nic więcej. Ja chcę do Niall'a! Musze spędzić trochę czasu z tym uroczym blondynem.
- Okey. Może przyłączysz się do nas? Dała byś radę pracować dla policji.- Ha ha ha ha ha ha ja? Policja? Nigdy!
- Nie skusze się. Okey to możesz mnie odwieść do domu?-Chcę do domu!
-Okey. Jak wyjdziesz to wsiądź do czarnego Audi A8 . Ja idę się przebrać.- dopiero teraz dostrzegłam plamy z krwi na jego koszulce. Ma chłopak gust do ubrań trzeba przyznać. Ubrałam moje kochane trampki i po wyjściu na zewnątrz zobaczyłam to cacko.
Ile bym dała za prowadzenie takiego auta. Muszę się jednak nacieszyć samą jazdą jako pasażer. Auto a jak cieszy człowieka. Zapomniałam że ja nie jestem człowiekiem ja jestem jakimś mutantem czy coś ten tam se. Usadowiłam swój zadek na skórzanym jasnym siedzeniu. Po chwili Josh siedział już za kierownicą. Kilka minut i jestem w domu, a raczej w tym co zostało z domu. Przekraczając próg domu słychać było tylko wrzaski Fabiana że zamorduje każdego kto tylko mnie tknie. Co lepsze groził biednemu Louis'owi szczotą do kibli. Co było komiczne. Prawię wszyscy mieli rondle na głowie i albo jakieś szpatułki i przepychacze. Nikt nie zauważył mojej obecności. Chwilowo. Zapłakany Niall siedział na schodach. O mój boże on płacze! Nie tylko niech nie wylewa tych łez przez mnie. Szybko do niego podbiegłam, objęłam i pocałowałam w głowę szepcząc do niego słowa otuchy. Na co szybko się zerwał, popatrzył z słabym uśmiechem i złączył nasze usta razem. Jak zwykle czuć było smak jedzenia tym razem winogron, albowiem Niall gdy jest smutny zajada się trochę owocami. Padło na słodkie winogrona. Trwalibyśmy tak jeszcze długo gdyby nie mierzono w nas szczotami i przepychaczami do kibli oraz szpatułkami i innymi kuchennymi rzeczami. Oderwaliśmy się od siebie a gdy towarzystwo skojarzyło kim jestem zrzucili "pancerze" i "bronie" by mnie przytulić. Coś tu nie gra. 1,2,3,4,5,6,7,8,9, a gdzie pan numer 10 Liam? Gdy reszta biadoliła coś o tym że się cieszą z mojego powrotu ja podbiegłam do pokoju Liam'a. Otworzyłam drewnianą powłokę i ujrzałam skulonego Daddy'ego w koncie. Powoli podeszłam do chłopaka i przytuliłam. Odwzajemnił uścisk i powtarzał jak mantrę że "dziękuje Bogu za powrót Am", nie wnikam co się tu działo ale wnioskując po popsutej lekko psychice Liasia przez te 3 dni było grubo. Może jutro dowiem się czegoś więcej. Teraz zaglądnąć do salonu i spać. Cichutko zeszłam do salonu a w nim przywitał mnie dziwny widok. Malik dostawał drgawek a reszta albo spała albo nie ogarniała o co chodzi. 
Poszłam się umyć moim ulubionym czekoladowym płynem do kąpieli i iść spać, ale wpadłam na pomysł by pospać sobie w objęciach pewnego Irlandczyka. Wykąpałam się i cichutko w pęzłam Horankowi pod kołdrę i się w niego wtuliłam, a on objął mnie mocniej i usnęliśmy w swoich ramionach
*- chodziło o zdjęcie pobitego przez Am  chłopaka xd
_____________________________________________________
Hahahh xD Zapomniałam się podpisać :D Życzcie mi więcej pamięci, weny i czasu <3 Teraz kolej Merry :)
~Aro ^^

3 komentarze:

  1. Wow...:) Kiedy następny?..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że nawet dzisiaj jak się wyrobie :) Ewentualnie jutro :> Cieszę się że wam się podoba ^^
      ~Merry

      Usuń
  2. łoo to jest boskie :D Nie mogę się doczekać nexta !
    Zapraszam do mnie http://casleystyleslovehate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń