Informacyje

~Merry :')

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 13

Przepraszam że tak straszliwie późno ale byłby wcześniej gdyby ( z moim szczęściem) się nie usuną xd Straciłam motywacje ale po tych kilku dniach wreszcie pojawia się rozdział. Zapytacie czemu Aro nie mogła napisać go gdy ja byłam znerwicowana? Aro dostała "szlaban" na internet...
Zabawna sytuacja szukam obrazu do opisania na polski a tu w "Impresji wschód słońca" pisze że skrytykował go sam Louis Leroy xD Miłego czytania :D
______________________________________________________
*Louis*
 Jeszcze tylko spakować spudniczkę chula i kokosowy stanik i jestem gotowy. 
- Louis rusz dupsko i wyłaź zaraz jedziemy! - z dołu dobiegł mnie krzyk Peter'a.
 Może między nim a Li jest rużnica wieku ale zachowanie mają podobne.
 Niedawno odbył się ten spektakl i muszę przyznać że Am mimo gipsu dała sobie radę.
 Za niedługo święta i moje urodziny. Z tego co wiem to spędzamy je razem ale bez rodzin.
 Ponoć Am będzie gotować a znając ją bedzie pysznie. Ej od kiedy ja siedze w aucie?
 Nie ważne . Teraz muszę przesiedzieć całą trase w której prawdopodobnie
 Niall i Am w raz z Zayn'em usną. Ogólnie Am i Zayn nie zbyt za sobą przepadają
 po tym jak ta wariatka wylała do wanny wszystkie jego odrzywki, szampony i żele do włosów
 po czym wrzuciła tam mulata. Zayn tak się zdenerwował że w przypływie złości rozwalił lodówkę,
 a poszkodowany blondyn się załamał. W prawdzie Zayn przykleił drzwiczki ale nie można było
 nic z niej wyciągnąć. Niall jak z procy wyleciał z domu do sklepu dla drwali gdzie
 kupił piłe mechaniczną i młotek. Zjawił się w domu po 5 minutach i jak psychopata zaczą
 nawalać w lodówkę krzycząc " Żarcie! Niall musieć jeść! Głodny!" I jeszcze dołączył do
 tego wiązankę przekleństw. Gdy główka młotka w magiczny sposób znikła by pojawić
 się w dziurze w kanapie Horan odpalił piłę i śmiejąc się co najmniej psychopatycznie wycią otwór w drzwiczkach zgasił urządzenie i przystąpił do pałaszowania produktów z lodówki o ile można było ją jeszcze tak nazwać. Am ostatnio z tego co słyszałem chce przeprosić mulata za żele w tego celu ma coś upiec. Zayn raczej się przełamie bo mamy słabość do jej kuchni. Am w raz z Harry'm i Liasiem na zmiane robią obiady. Jednak to ona ma najlepszą kuchnie. Ostatnio zrobiła naleśniki z serem, były wyśmienite. Ale dość o jedzeniu, charmider który panował w naszym busie był spowodowany David'em i Chris'em mianowicie zaczeli opowiadać suchary. Cóż David dawał sucharami a Chris opowiadał o tym jak jakaś Karolina umarła. Oczywiście to wszystko było fikcją ale chłopak tak to opowiadał że trudno było się nie roześmiać. Ale czego się spodziewać po takim czubku jak Chris. Podczas gdy Chris opowiadał swoje historie Am zaczeła rozmowe z mulatem.
*Zayn*
Chris jest istnym debilem ale jego historie to mistrzostwo. Nigdy z niczego tak nie lałem jak z jego opowieści. Nadal nie pojmuje jak ktoś mógł wpaść do rowu zamarznąć w nim, zjeść mózg własnego brata, ożyć i zostać zabitym przez jakiegoś polskiego malucha 

wylądować znów w tym samym rowie i zostać zjedzonym przez zmutowanego chomika o imieniu Puszek. Nie ogarniam życia.
-Zayn? Przepraszam za te żele, szampony itd. Na przeprosiny upiekłam ci tort.- odwruciłem głowę do niej i zobaczyłem skruche w jej oczach i tort lusterko w rękach. Oczy nie zaprzeczalnie mi się zaświeciły ale musze się o coś spytać.
- Czekoladowy?- tak to było ważne!
- Tak czekoladowy.- uśmiecgneła się do mnie i zadała pytanie.
- To znaczy że między nami rozejm?
-Tak rozejm. Boże ale cię zepsuliśmy. Przepraszasz i jesteś miła a to na początku było żadko spotykane.- dziewczyna zaczeła się śmiać i odeszła do blondyna witając go całusem. Tak zdecydowanie ją zepsuliśmy.
*Am*
Poszłam poszukać ciastko które zrobiłam dla reszty... O mam moją zgubę! Tęczowy torcik. Uśmiech wtarł na moją twarz.
-Chłopaki! Chcecie skosztować tęczy?!- nie przemyślałam tego! Cała banda się rzuciła na mnie i ciasto. No może bez Zayn'a który przedawkował cukier po swoim torcie i majaczył że pływa w pontonie po budyniu. Dziwne ale prawdziwe. Chłopcy już wcinali swój kawałek tęczy z zacieszem ma mordce. No i od płynęłam jak i reszta przyjaciół.
* 2 godziny później*
Obudził mnie mój telefon. Dzwoniła Klaudia.
-Halo?
-Kopyta ci walą. A tak na serio to cześć.
- Ta, kontynuuj to takie fascynujące. Tak cześć.
- Ty! Dla czego nie powiedziałaś że spotykasz się z moim blondynem?
- Od kiedy twój? Z tego co pamiętam to tobie najbardziej Harry się podobał.
- Od kąt wyjechałaś przeszłam na Niliajla.
- Niall'a. 
- Jak zwał tak zwał.
Telefon został mi wyrwany przez Lou.
- Hi! How are you?
- Amanda co ty odwalasz? Mów po polsku bo nie rozumiem.
- I don't understand you.
- Gadaj po polsku śmieciowy ananasie!
- What?
Wyrwałam telefon z rąk marchewki i rozłączyłam się.
- Z kim ja rozmawiałem?- spytał Loueh.
- Z Klaudią która jest nie kumata jeśli chodzi o angielski.
- Nazwała cię... " źmiedziowym ananasem" czy jakoś tak.- poże jego wymowa rozwala.
- Śmieciowym ananasem? Kreatywnie.- zaczęłam rechotać jak głupia. Do Liam'a też się rozdzwonili. Po rozmowie Liam'a dowiedzieliśmy się że ja i Jake mamy być ich nauczycielami polskiego, o boże ale mi się chce śmiać. My nauczycielami? Nie tylko ja ale też i Jake wiliśmy się po podłodze ze śmiechu.
- Dobra zatkajcie się i zaczynajcie uczyć chcemy zaskoczyć polskich fanów.- powiedział Harry z nieodgadnionym wyrazem twarzy ni to się zamyślił ni uśmiechał nie do końca wiem co on miał w głowie tam gdzie powinien być mózg ale to na razie nie ma znaczenia. Teraz trzeba uczyć nasze małpki mówić " po polskiemu".
- Na początek może przywitanie?
- Cześć to odpowiednik angielskiego Hi lub Hello.
Grupka uczniów jako tako wypowiadali "cześć" teraz czas na polski alfabet.
- To teraz alfabet.- Dopiero teraz zauważyłam że mają zeszyty a my mamy do dyspozycji tablice. Wypisaliśmy litery i wypowiadanie ich dla naszych pierwszaków. Nadal chce mi się śmiać.
* kolejne 2 godziny później* *Jake*
Chłopcy przez całą drogę pilnie się uczyli naszego ojczystego języka. Teraz siedzimy w hotelu i zajadamy się żelkami i cukierkami z polski które Am kitrała w walizkach. A to wiewiórka chomik czy jakie tam inne ( pelikan xd) zwierze. I tak nie wyciągnęła wszystkiego, za bardzo lubiła te cukierki. Z tego co wiem to pan Piotr ( dziadek Am) przysłał jej kilka takich paczek z słodyczami. Muszę przyznać że jej dziadek strasznie ją rozpieszcza. Ale w gruncie rzeczy to bardzo miły starszy pan.
-Am dlaczego nie mówiłaś że w Polsce macie takie genialne słodycze?- Zamglony wzrok spowodowany zbyt dużą ilością słodkości sprawił że nie tylko Niall który zapytał a i wszyscy z 1D mieli takie oczy. No cóż bywa, taki mamy klimat. Siedzieliśmy w salonie i przygotowywaliśmy się do seansu horrorów na początek pójdzie " The ring" wszystkie części "[REC]" i " Paranormal activity" zapowiada się ciekawie.
Siedzieliśmy w dużym salonie z zgaszonym światłem i odpalonym " the ring" 
Horan już w kocyku z Am siedzieli i zajadali się słodyczami i popcorn'em.Większość siedziała na kanapie a nasza 4 ( Jake,Louis, David i Chris) siedziała na podłodze. Pierwsza straszna scena... Niall z piskiem wtulił się w Am która z ciekawością oglądała dalej. Harry wyglądał dziwnie, 1 we włosach miał żelki, 2 przytulał poduszkę i mulata z takim strachem wymalowanym na twarzy że śmiać mi się chciało. Reszta naszej ferajny była zaciekawiona filmem.
*Am*
Mam szatański pomysł! Gdy oni zasną przebiorę się w strój zakrwawionego clown'a i trochę postraszę. Po rozstawiam także kilka "ładnych" rzeczy typu sztuczna krew i ludzkie organy. Można uznać mnie za jakąś psychopatkę czy coś ale zawsze chciałam wywinąć taki numer a że nie miałam potencjalnych ofiar zbierałam takie rzeczy aż przyjdzie czas. I właśnie nadszedł... Ale to dopiero gdy zasną.
To Be Continued... 
_____________________________________________________ 
Hahahh xD Ciekawe co się wydarzy... Mam nadzieje że nie macie mi za złe że dodaje go dopiero teraz ;c Czuje się winna ale nie mogłam dodać wcześniej. Byłam zbyt zdenerwowana by napisać po raz kolejny... Do zobaczenia misie <3 
Komentarz=Motywacja do tworzenia
Merry :)

2 komentarze:

  1. Szybko pisz mi tu nexta...<3 <3 <3 KOCHAM TO...!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to czytać :) Z uwagi na poprawiony humor ( ty jesteś powodem :D) spinam poślada i pisze next :) Mam wene a z racji że Aro nie ma dostępu do internetu moge troche namieszać w opowiadaniu :D
      ~Merry

      Usuń